La révolution n’est pas un dîner de gala Anny Baumgart to pierwsza odslona projektu dotyczacego szeroko pojetej „ikony rewolucji”, problemów polskiej awangardy, jej depolitycyzacji (w reakcji na epizod socrealizmu), sakralizacji oraz przechodzenia na pozycje liberalne, co zaprzecza istocie programu historycznej awangardy, w której sztuka jest nierozerwalnie zwiazana z budowa „nowego wspanialego swiata”. Stanowi komentarz do polityki wytwarzania, powielania i transponowania sfery symbolicznej. Polska jawi sie na tle Europy jako kraj o szczególnie zawilej historii – katolicka i konserwatywna tradycja stanowila w PRL zródlo emancypacji i oporu wobec wypaczonej doktryny komunistycznej. Anna Baumgart podjela próbe eksploracji ikonosfery politycznej Francji i Polski w 1968; pokazana w pochodzacym z 1967 roku filmie Jean – Luca Godarda La Chinoise fascynacja paryskiej mlodziezy polityka komunistycznych Chin zderza sie z otwartym oporem inteligencji polskiej wobec rezimu Polski Ludowej. Postrzegane na Zachodzie jako modne gadzety podobizny Mao, Lenina i Che Guevary budzily w tym samym czasie w Polsce skrajnie odmienne emocje. Praca Anny Baumgart pokazuje, w jaki sposób kultura masowa zmienia znaczenie znaku; wytworzony przez lewicowy dyskurs symbol, multiplikowany i powielony w setkach egzemplarzy zmienia sie w wyzuta z pierwotnego znaczenia dekoracje. Inspirowana dzielem Godarda La révolution n’est pas un dîner de gala to kolejna realizacja artystki, w której dokonuje ona zabiegu obnazania procesów kulturowych w zakresie prawdy historycznej, wladzy symbolicznej, zawlaszczania dyskursów przez media i popkulture. Baumgart jawi sie tym samym jako archiwistka historii najnowszej, badaczka nie tyle samych faktów kulturowych, ile procesów, jakimi sa one poddawane. Aaron Shuster, eseista i filozof, odwolujac sie do rozwazan Waltera Benjamina, tak komentuje prace artystki: […]w którym kierunku porusza sie aniol podrózujacy na wspak? Na Wschód czy na Zachód? Jak pisal Hegel, uniwersalny sposób opowiadania historii prowadzi w prostej linii ze Wschodu na Zachód, od orientalnego despotyzmu do zachodniego liberalizmu, z Europa jako granica absolutna, chociaz w ostatniej dekadzie wielu wskazaloby na Stany Zjednoczone jako duchowa granice, a sam Hegel spekulowal, ze Ameryka jest… kraina przyszlosci, gdzie w nadchodzacym czasie ujawni sie ciezar historii swiata. Jednak
w post-historii duch porusza sie regresywnie z Zachodu na Wschód; wraca do korzeni, aby wprowadzic w epoke modernizmu ziemie, które kiedys omijal, nie stroniac jednak od tego rodzaju wypadków, antagonizmów i dziwnych zwrotów, które same w sobie tworza materie historii.
W rzeczy samej, post-historia moze byc niczym wiecej jak wlasnie ta zmiana w kierunku w jakim zjawa sie porusza. Cóz lepiej reprezentuje Weltgeist ostatnich dekad niz Jeffrey Sachs i jego grupa ekonomistów z Harvardu podrózujacych do Rosji w celu przemiany dysfunkcyjnej ekonomii tego kraju w lsniacy przyklad wolnego rynku? Ich terapia szokowa (zaawansowana i efektywna wersja „prymitywnej akumulacji” Marxa) pomogla wprowadzic nowa forme kapitalizmu autorytarnego
na miare XXI-wieku.
ANNA BAUMGART