Wszystko zaczęło się na studiach w Instytucie Historii Sztuki UJ, a swój dalszy ciąg miało na Wydziale Malarstwa krakowskiej ASP. Kompulsywne kolekcjonowanie doprowadziło Mateusza Szczypińskiego do wejścia w posiadanie ogromnej i stale powiększającej się kolekcji starych pocztówek, banknotów, zdjęć, katalogów dzieł sztuki, a także magazynów ilustrowanych. Pośród archiwalnych „Przekrojów”, „Ty i Ja”, „Architektury”, znalazła się także perełka – kupione na pchlim targu w rodzinnym mieście numery niemieckojęzycznego pisma katolickiego „Stadt Gottes” z lat 30. i 40. XX wieku. Magazyn wydawany przez misjonarzy zawierał treści religijne i społeczne, a wyróżniał go znakomity projekt graficzny oraz niezwykłe bogactwo rycin, barwnych ilustracji, reprodukcji, a nawet kolorowych zdjęć.
Szczypińskiego zafascynowała w „Stadt Gottes” szata graficzna, liczne reprodukcje dobrych oraz słabszych dzieł sztuki, jego zawikłana historia (w czasie wojny był drukowany w Holandii, a później w Szwajcarii) i sam język. Niemiecki nie jest językiem, którym posługuje się biegle, tak więc tekst na kartach czasopisma stał się dla niego wyzwaniem, z którym postanowił się zmierzyć. Fragmenty tekstu, często pisane gotykiem, wyrwane z oryginalnego źródła, stają się elementami kolażu oraz tytułami prac. Nie bez znaczenia jest fakt, że jest to niemiecki, o którym przez całe studia jak mantrę słyszał, że jest pierwszym językiem historii sztuki. Ta z kolei jako przedmiot akademicki debiutowała w Getyndze w 1813 roku. W ten sposób dochodzimy do postaci Aby Warburga, urodzonego w Hamburgu badacza, wizjonera, a także wieloletniego pacjenta szpitali psychiatrycznych. Był on autorem nieprzeniknionego, nieukończonego i wciąż inspirującego dzieła Atlas Mnemosyne – kilkudziesięciu plansz fotograficznych z fragmentami dzieł sztuki, które łączy trudna do odgadnięcia nić ikonograficzna.
Mateusz Szczypiński, podążając tropem wyznaczonym przez Warburga, w swojej twórczości wciąż przywołuje przerobione kiedyś na wykładach dzieła, z których tworzy, jak mówi, osobiste muzeum, mieszając chronologię i porządki. Jego najnowszy cykl Muzeum stanowi właśnie taki melanż – jest również osobistym ujęciem kolażu, który rozumie jako przeplatanie ze sobą pewnych wątków i estetyk, także w obrębie jednolitego medium, jakim jest malarstwo. Tytuły pochodzą ze „Sadt Gottes” – ich sens jest czasem trudny do odgadnięcia, tak jak nieprzenikniony jest Atlas Mnemosyne Aby Warburga. Muzeum to podróż przez labirynty historii sztuki i kanony malarstwa, gdzie poszczególne ścieżki, choć rozwidlają się na wiele sposobów, prowadzą do punktu wyjścia – potrzeby odnalezienia wspólnego sensu w ogromie ikonograficznej materii.
~
Mateusz Szczypiński
STADT GOTTES
It all began during the studies at the Institute of Art History, Jagiellonian University, and then it continued at the Faculty of Painting of the Academy of Fine Arts in Cracow. A compulsive hoarder, Szczypiński amassed an immense and constantly growing collection of old postcards, banknotes, photographs, art catalogues, and illustrated magazines. Among archival issues of Przekrój, Ty i Ja, and Architektura, the collection features a true gem: copies of the German-language Catholic periodical Stadt Gottes from the 1930s and 1940s, purchased at a flea market in the artist’s hometown. Published by missionaries, the magazine addressed religious and social themes. It stood out with its exquisite graphic design and an extraordinary abundance of figures, colour illustrations, reproductions, and even colour photographs.
Stadt Gottes stirred Szczypiński’s fascination because of its graphic layer, numerous reproductions of both high and low quality artworks, the magazine’s turbulent history (during the war it was published in the Netherlands and later in Switzerland), and its very language. Given his less-than-fluent command of German, the magazine pages became a challenge that the artist decided to confront. Excerpts from texts, often written in gothic font, extracted from the original source, are transformed into collage components or titles of the pieces. Importantly, throughout his studies Sczypiński heard the words “German is the prime language of art history” repeated like a mantra. In turn, the origins of art history as an academic domain date back to Göttingen in 1813 and bear connection to Aby Warburg, a Hamburg-born researcher and visionary, but also a long-term psychiatric patient. Warburg created the inscrutable, unfinished and constantly inspirational work Mnemosyne Atlas – several dozen photographic panels with fragments of artworks connected with a mysterious iconographic thread.
Following the path trailblazed by Warburg, Mateusz Szczypiński constantly evokes in his work the masterpieces that he once encountered in art history lectures. These are the building blocks of what he calls his personal museum, founded on mixed chronologies and orders. His latest cycle The Museum is exactly such a mix, which also conveys the artist’s own personal take on collage, understood by Szczypiński in terms of interlacing various motifs and aesthetic realms, also within the uniform medium of painting. The titles of his pieces are derived from Stadt Gottes – their sense is sometimes difficult to decipher, thus evoking the unfathomability of Aby Warburg’s Mnemosyne Atlas. The Museum is a journey through the labyrinths of art history and canons of painting, in which individual paths, although branching in different directions, lead to a common point – to the pursuit of a common meaning in the vastness of iconographic matter.
lokal_30
Wilcza 29a/12
wejście po lewej w bramie, V piętro
entrance on the left in the gate, 5th floor